2018/11/18

Chińskie macro

Jak obiecałam, tak pojawiam się w końcu z nowym postem :) Co prawda, na pierwszy rzut oka nie będzie się on zbytnio różnił od innych wpisów z tej kategorii, ale jednak różnica jest dość spora - zdjęcia, które dzisiaj dodaję zostały wykonane przy użyciu soczewki do telefonu z AliExpress. Szczerze? Składając zamówienie byłam święcie przekonana, że wywalam pięć złotych w błoto, ale z drugiej strony ciekawość wzięła górę, więc ostatecznie podjęłam ryzyko i opłaciło się (szczególnie, że nie jest to cena za ten jeden produkt, tylko całego zestawu, w którego skład wchodziły trzy różne soczewki, klips do ich montowania i ładny woreczek do przechowywania całości). Potencjał jest i można zrobić naprawdę fajne zdjęcia... tylko najpierw muszę jeszcze ogarnąć sobie jakiś fajny statyw, bo ręce mi się za bardzo trzęsą, aby odpowiednio ustawić ostrość i przy robieniu tych fotek myślałam, że mnie szlag jasny trafi, ale mimo wszystko się nie poddawałam. W końcu czego się nie zrobi dla pasji... i przy okazji ćwiczę cierpliwość ;)